czwartek, 26 kwietnia 2012

"Pod kopułą" Stephen King

Witam! :D Dzisiaj notka specjalna. Z powodu iż Anonimowa ma jakże ważną próbę na bierzmowanie, to ja, jej koleżanka Agnieszka napiszę dzisiejszą notkę. Nie będzie to o modzie, chociaż chciałam bardzo, jednak jak widziałam inspiracje były w poprzednim poście, a sama ogólnie jestem w trakcie robienia swojego DIY. Tak więc w dzisiejszej notce będzie recenzja książki. Wiem, że wiele osób woli filmy, niż książki, także ilość stron owego dzieła nie jest zachęcająca, jednak sama wiem, z własnego doświadczenia, że po przeczytaniu kilku pierwszych stron, książka kompletnie wciąga. Nie można jeść, pić, spać, bo ciągle zastanawia się człowiek, co dalej spotka głównych bohaterów. Nie przedłużając zapraszam do czytania :)

Książkę tą napisał, jak pewnie widzicie na okładce, Stephen King. Jest to jeden, z najbardziej znanych amerykańskich pisarzy grozy. Większość jego książek została sfilmowana (jeżeli nie lubicie czytać, ale jednak chcielibyście zapoznać się z jego dziełami, polecam obejrzeć filmy takie jak "Podpalaczka", "Carrie", "Zielona mila", którą pewnie wiele osób zna, "Lśnienie" oraz "Martwa strefa"). King pisze swoje dzieła zupełnie innym językiem niż reszta pisarzy i wydaje mi się, że własnie to przyniosło mu taką sławę. 
"Pod kopułą" liczy sobie ponad tysiąc stron. Zaczyna się dosyć normalnie. Zwykłe miasteczko, położone na północy stanów, zwykli ludzie, ze zwykłymi problemami. A między nimi radny, który najchętniej zagarnąłby całą władzę w miasteczku, oraz dawny żołnierz, pracujący jako kucharz w miejscowym barze, który podczas pierwszych dni pobytu w Chester's Mill podpadł synowi radnego. Na pierwszych stronach opisany jest słoneczny, jesienny dzień, a wszystko zaczyna się od świstaka, który został przecięty na pół. Następnie wszystkie wydarzenia nabierają rozpędu. Autor nie traktuje pobłażliwie żadnego z bohaterów. Opisuje i wymyśla ich dzieje, tak, że w pewnym momencie nikt nie wie, czy główny bohater jest dobrym, czy złym charakterem. Tak na prawdę to żaden z bohaterów nie jest idealny, przy każdym jest jakieś "ale". Jak to gdzieś przeczytałam, King tworzy miasteczko, ludzi, nakłada na nich niewidzialną kopułę (jak sama nazwa wskazuje) i powoli niszczy wszystko całkowicie, wyrównuje miasteczko z ziemią. Książkę czyta się wg mnie bardzo przyjemnie. Wciąga, tak, że po ostatniej strony ma się pewien niedosyt. Po przeczytaniu człowiek nie może uwierzyć, że ta książka liczyła ponad tysiąc stron. Ogólnie uważam ją za najlepsza książkę Stephena Kinga,czekam z niecierpliwością na sfilmowanie owego dzieła.

Mam nadzieję, że zachęciłam do sięgnięcia po książkę, jak i nikogo nie zanudziłam :D



5 komentarzy:

  1. Nie zanudziłaś. Coś ty :D
    Visit me. Please :*

    lavieauchocolat.blogspot.com <3

    OdpowiedzUsuń
  2. King to dla mnie król thrillerów, czytam go zawsze z zapartym tchem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. przeraziła mnie Twoja historia... nie chciałabym przeżyć tego... :(

    OdpowiedzUsuń
  4. nie nie zanudziłaś !
    http://rock-angell.blogspot.com/
    http://rock-angell.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie nie zanudziłaś:)

    Zapraszam na nowy wiersz:*

    OdpowiedzUsuń