wtorek, 24 kwietnia 2012

survive tomorrow

 Jak narazie przeżyłam pierwszy dzień testów. Nie czułam stresu, ale myśląc o jutrzejszym dniu coraz bardziej się boję. Jutro jest to czego najbardziej nie lubie. Chemia i fizyka- czarna magia. Najmniej obawiam się geografii i biologii. Nie ma co, boję się jutra. :(
Dla każdej dziewczyny najlepszym odstresowywaczem są zakupy. Dziś udałam się do galerii handlowej. Taki mały czilałczik :) Na sam widok sklepu wypchanego po brzegi ciuchami i tego zapachu nowości odprężyłam się. Zakupy, to coś co kocham.

Moje zdobycze :)











Bluzki % - New Yorker 
Spodnie - KappAhl
Sweter - F&F
Czółenka - Graceland 

5 komentarzy:

  1. jak to dobrze, że wymyślili galerie, zakupoholiczki górą !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. powodzenia na jutrzejszym egzaminie
    fajny blog

    obserwujemy?
    http://www.torn-girl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. przytuliłabym tą czarną bluzkę :)

    OdpowiedzUsuń