niedziela, 29 kwietnia 2012

Goodbye.



Dziś notka o wrogu publicznym nr 1 wszystkich kobiet. Może nie każda, ale większość pań miała z tym paskudztwem ogromny problem. Cellulit, zmora kobiet.
Wiosna, słońce, a za tym idzie pokazywanie ciałka. Jednak gdy zrzucimy z siebie zimowe ciuchy i pokażemy brzuch czy nogi, naszym oczom ukazują się liczne bruzdy na skórze zwane cellulitem.
Z badań wynika, że niby 80% kobiet powyżej 25 roku życia cierpi na "pomarańczową skórkę". Moim zdaniem   każda dziewczyna w różnym przedziale wiekowym go miewa.

Skąd się bierze?
To proste. Siedzący tryb życia czy mało ruchu, a do tego chipsy, batony, słodzone napoje i inne paskudztwa. Jednak nie do końca jest wyjaśnione skąd tak naprawdę borą się te gródki.
Jest kilka etapów powstawania cellulitu. Zaczyna się niewidocznych bruzd, a kończy na guzach, które bardzo uprzykrzają życie.

Kogo dotyka?
Mężczyźni mają cholerne szczęście, ponieważ inaczej mają zbudowaną tkankę łączną. Tym chłopakom to chyba za dobrze. :) Cellulit dotyka kobiety z nadwagą jak i kobiety szczupłe. Najczęściej jednak w okresach takich jak dojrzewanie, ciąża, przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych czy w czasie menopauzy, kobiety są szczególnie narażone.

Jak walczyć?
Tutaj największą rolę pełni odpowiednia dieta. Ograniczenie słodyczy, fast foodów i ćwiczenia potrafią zdziałać cuda. Podstawą powinny być białka pochodzące z chudego mięsa (drób), ryb, przetworów mlecznych i jaj. Bardzo dobre są też awokado, soczewica i soja. Cytrusy wspomagają odtwarzanie włókien kolagenu. Nie wolno zapomnieć o piciu dużej ilości wody- przynajmniej 1,5 l. Dobrym sposobem jest ograniczenie soli. Do przyprawiania potraw lepiej używać świeżych i suszonych ziół. Pamiętamy o tym, że cellulit uwielbia gorące kąpiele. Podczas kąpieli stosujmy na przemian wodę ciepłą i zimną. Dobrze jest masować miejsce dotknięte cellulitem zimną wodą pod wysokim ciśnieniem. 
Na rynku jest tysiące produktów, które niby mają nam pomóc. Uwaga!- niektóre kremy na cellulit tworzą rozstępy!! Przy wyborze kremu antycellulitowego szczególną uwagę powinniśmy zwracać na skład. Guarana wspomaga metabolizm i zmniejszenie tkanki tłuszczowej, a także ujędrnienie skóry i jej nawilżenie, kofeina także redukuje tkankę tłuszczową, poprawia krążenie, lecytyna spala tłuszcz, tzn. tkankę tłuszczową,             L-karnityna przyspiesza metabolizm, jak reszta składników spala tkankę tłuszczową, a także zapobiega nawracaniu się tłuszczu. 



Załączam filmik i parę linków











czwartek, 26 kwietnia 2012

"Pod kopułą" Stephen King

Witam! :D Dzisiaj notka specjalna. Z powodu iż Anonimowa ma jakże ważną próbę na bierzmowanie, to ja, jej koleżanka Agnieszka napiszę dzisiejszą notkę. Nie będzie to o modzie, chociaż chciałam bardzo, jednak jak widziałam inspiracje były w poprzednim poście, a sama ogólnie jestem w trakcie robienia swojego DIY. Tak więc w dzisiejszej notce będzie recenzja książki. Wiem, że wiele osób woli filmy, niż książki, także ilość stron owego dzieła nie jest zachęcająca, jednak sama wiem, z własnego doświadczenia, że po przeczytaniu kilku pierwszych stron, książka kompletnie wciąga. Nie można jeść, pić, spać, bo ciągle zastanawia się człowiek, co dalej spotka głównych bohaterów. Nie przedłużając zapraszam do czytania :)

Książkę tą napisał, jak pewnie widzicie na okładce, Stephen King. Jest to jeden, z najbardziej znanych amerykańskich pisarzy grozy. Większość jego książek została sfilmowana (jeżeli nie lubicie czytać, ale jednak chcielibyście zapoznać się z jego dziełami, polecam obejrzeć filmy takie jak "Podpalaczka", "Carrie", "Zielona mila", którą pewnie wiele osób zna, "Lśnienie" oraz "Martwa strefa"). King pisze swoje dzieła zupełnie innym językiem niż reszta pisarzy i wydaje mi się, że własnie to przyniosło mu taką sławę. 
"Pod kopułą" liczy sobie ponad tysiąc stron. Zaczyna się dosyć normalnie. Zwykłe miasteczko, położone na północy stanów, zwykli ludzie, ze zwykłymi problemami. A między nimi radny, który najchętniej zagarnąłby całą władzę w miasteczku, oraz dawny żołnierz, pracujący jako kucharz w miejscowym barze, który podczas pierwszych dni pobytu w Chester's Mill podpadł synowi radnego. Na pierwszych stronach opisany jest słoneczny, jesienny dzień, a wszystko zaczyna się od świstaka, który został przecięty na pół. Następnie wszystkie wydarzenia nabierają rozpędu. Autor nie traktuje pobłażliwie żadnego z bohaterów. Opisuje i wymyśla ich dzieje, tak, że w pewnym momencie nikt nie wie, czy główny bohater jest dobrym, czy złym charakterem. Tak na prawdę to żaden z bohaterów nie jest idealny, przy każdym jest jakieś "ale". Jak to gdzieś przeczytałam, King tworzy miasteczko, ludzi, nakłada na nich niewidzialną kopułę (jak sama nazwa wskazuje) i powoli niszczy wszystko całkowicie, wyrównuje miasteczko z ziemią. Książkę czyta się wg mnie bardzo przyjemnie. Wciąga, tak, że po ostatniej strony ma się pewien niedosyt. Po przeczytaniu człowiek nie może uwierzyć, że ta książka liczyła ponad tysiąc stron. Ogólnie uważam ją za najlepsza książkę Stephena Kinga,czekam z niecierpliwością na sfilmowanie owego dzieła.

Mam nadzieję, że zachęciłam do sięgnięcia po książkę, jak i nikogo nie zanudziłam :D



środa, 25 kwietnia 2012

inspiracje

Kolejne testy napisane.Został tylko język nagielski - podstawowy i rozszerzony. Oby mi dobrze poszło. :)

Mix inspiracji  :D































wtorek, 24 kwietnia 2012

survive tomorrow

 Jak narazie przeżyłam pierwszy dzień testów. Nie czułam stresu, ale myśląc o jutrzejszym dniu coraz bardziej się boję. Jutro jest to czego najbardziej nie lubie. Chemia i fizyka- czarna magia. Najmniej obawiam się geografii i biologii. Nie ma co, boję się jutra. :(
Dla każdej dziewczyny najlepszym odstresowywaczem są zakupy. Dziś udałam się do galerii handlowej. Taki mały czilałczik :) Na sam widok sklepu wypchanego po brzegi ciuchami i tego zapachu nowości odprężyłam się. Zakupy, to coś co kocham.

Moje zdobycze :)











Bluzki % - New Yorker 
Spodnie - KappAhl
Sweter - F&F
Czółenka - Graceland 

niedziela, 22 kwietnia 2012

Nails- step by step










Paznokcie krok po kroku. Jeszcze nie miałam okazji na zarobienie ich sama, ale mysle, że kiedyś jak znajdę trochę wolnego czasu to się pobawię w malowanie. :)












                                                                    wehearit.com